Haulternative – dziecko mody na slow fashion

Powoli, aby być trendy, nie warto będzie wcale podążać za trendami z wybiegów. W świecie, który chce żyć bez plastikowych opakowań, słomek i zbędnych śmieci, z którymi powoli nie dajemy sobie już rady, moda również musiała zostać zredefiniowana. Najpierw powstał ruch slow fashion, który zakłada kupowanie mniejszej ilości, lepszej jakości ponadczasowych ubrań, których produkcja nie wpływa negatywnie na środowisko, a po wyrzuceniu nie zachowują się one jak kolejna, plastikowa siatka, z którą przyroda nie może się uporać. Teraz w modzie jest Haulternative… czyli co?

Każdy z nas zetknął się kiedyś na pewno z klasycznym haulem zakupowym – w sieci jest ich pełno, począwszy od platform takich jak Facebook, Instagram czy skończywszy na YouTube, na którym zakładane są nawet specjalne kanały, dotyczące wyłącznie haulów. Filmik lub zdjęcie takie polega na przedstawieniu obserwującym, co, gdzie i za ile się kupiło, często dodając do tego przedstawienia jakąś swoją opinię, anegdotkę lub historyjkę związaną z daną rzeczą. Haulternative bazuje na trendzie chwalenia się obserwatorom w sieci, co się kupiło. Stawia jednak – podobnie jak Slow Fashion – na modę odpowiedzialną, lepszą dla środowiska, naszego portfela i pracowników szwalni w Azji.

W całej akcji chodzi o to, żeby nie chwalić się ubraniami z sieciówek fast fashion, tylko znaleźć sposób na modę vintage. Haulterative zachęca do szukania ubrań w second – handach, szafach rodziców, wymiany ze znajomymi, a także doceniania swoich starszych ubrań, które z różnych powodów trafiły na dno szafy i zostały tam kompletnie zapomniane. Inicjatywa jest piękna, ponieważ nie tylko oszczędzamy naszej planecie cierpień, ale również pomagamy w pewnym buncie na światową skalę, który ma na celu zwrócenie uwagi na problemy pracowników Azjatyckich szwalni.

Ostatnie artykuły

Archiwum

Kategorie

Tagi

Mona Czerniewicz Opublikowane przez: